niedziela, 17 lutego 2013

Biżu, biżu...

Czas na błyskotki.

Jak większość rzeczy, które do tej pory pokazałam, są to przedmioty wykonane dla kogoś.

Pierwsza była bransoletka z ametystu i kryształów górskich. Dla mojej mamy. Jako dodatek do naszyjnika, który jej kupiłam. Ale sam naszyjnik wydawał się jakiś nagi. Dokupiłam materiały i w jeden wieczór stworzyłam komplet. Zainteresowana nie zauważyła różnicy :)


Następnie kolczyki. Dla koleżanki. Trochę zabawy z wyginaniem drucików w trójwymiarową formę, z zielonym kamykiem. A wyzwaniem było zrobić drugi identyczny :)


Druga para kolczyków, to maksi-kółka. Prosta, geometryczna forma, do tego nieregularne kamyki - również ametyst i kryształ górski.


Bransoletki w kolorach fioletowych i różowych. Dla dziewczynki. W sumie nie wiem, czy są noszone, ale mam nadzieję, że się spodobały :)


Tu troszkę fioletu. Urzekły mnie te perłowe koraliki :D


6 komentarzy:

  1. Toż to cuda po prostu! Że też nie noszę biżu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze można zacząć :D W sumie, to trochę robisz za szczura doświadczalnego, jeśli chodzi o moją, szumnie nazwaną, twórczość :D A biżu jeszcze nie testowałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  3. na perłowe koraliki jakaś rezerwacja? można zakupić?

    OdpowiedzUsuń
  4. Perłowe koraliki były na prezent robione i dawno poleciały do nowego właściciela. Ale jak jesteś zainteresowana, co coś możemy na to zaradzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. hej zaczynam od nowa :)
    http://kobelowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń