Tęczowy kuc ma nawet imię, ale z tych, które trudno wymówić przeciętnemu trzyipółlatkowi, a mój trzyipółlatek po prostu stwierdził, że ten kucyk ma na imię Kwiatuszek...
Kwiatuszek wylądował na froncie za dużej kiecy, której jednak nie popuszczono i została przywdziana dziś do przedszkola.
Zdjęcia postanowiłam zrobić po powrocie córki i sukienki, nie przewidziałam jednak, że na obiad w przedszkolu będzie coś z musem truskawkowym... Kucyk ma czerwone towarzystwo...
Modelka nie była zrażona dodatkowym ornamentem - pozowała z uśmiechem na buzi ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz