wtorek, 28 października 2014

Creepy paluchy

Na prośbę kilku osób podaję przepis na straszne paluchy. Wygrzebałam go kilka lat temu gdzieś w necie, upiekłam parę razy, wrażenie robią, więc z czystym sercem polecam. Stopień trudności, w skali od 1 do 5 - stawiam na 1. Jeśli mnie się udało, to każdy to zrobi ;)

Składniki:
- 225 g miękkiego masła
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1 jajko
- po jednej łyżeczce ekstraktu waniliowego i migdałowego
- 2 i 2/3 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soli
- 3/4 szklanki migdałów

Wykonanie:
Ze wszystkich (z wyjątkiem migdałów) składników wyrobić ciasto. Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 1/2 godziny.

Później kształtować paluchy, mocować migdało-paznokieć i wrzucić do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na 10 minut. Kontrolować, żeby się nie spiekły.

Rada na etapie rzeźbienia - paluchy kształtować cieńsze, niż prawdziwe, bo w piekarniku trochę urosną. Dobrze jest w ostatniej fazie przewałkować je między dłońmi, aby nie były równymi parówkami, tylko z przewężeniami, jak prawdziwe palce. Na koniec małą łyżeczką zrobić zagłębienia w miejscach knykci - jak na zdjęciu.

Smacznego :)



2 komentarze:

  1. co robisz żeby migdało - paznokcie nie wypadały? Ja się zraziłam do robienia ich jak paznokcie po prostu po upieczeniu i np. rozłozeniu na talerzu po prostu co niektóre odpadały. Czy to tak ma byc? Czy jest jakiś patent na to?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, że niektórzy bawią się lukrem i go pod paznokieć wciskają, ale to już chyba po upieczeniu... Ja staram się mocować migdały tak, jak prawdziwy paznokieć. Czyli "skórki" są z trzech stron migdała i dodatkowo trochę ciasto nachodzi na wierzch. Jak się ma czas i się sprawy nie odpuści, to wychodzi dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń