Moje dziecko zobaczyło ostatnio na okładce jakiegoś "dzierganego" pisemka czapkę-pieska. I nie odpuściło - codziennie było pytanie, czy już zrobiłam jej tę czapkę z "nadrutów", czyli z wełny ;) Przysiadłam i zrobiłam :) Ciepła wyszła, że hej :)
Wcześniej też jakieś podrygi czapkowo-zwierzęce wykonywałam, ale na mniejszą skalę i bardziej zabawowo.
Miś (wykonany jako zabawka) i stworek (w ramach rozgrzewki przed pieskiem):
Co do techniki. Szydełko :D Co tu więcej można powiedzieć. Miś półsłupkami wykonany, stworek pseudosłupkami (taką moją odmianą słupka), a piesek już klasycznymi słupkami. Zaczynamy od czubka czapki. Można ciągiem robić, na zasadzie spirali, albo każdy rząd zamykać w oddzielne kółko. Im grubsza włóczka, tym bardziej wskazane jest stosowanie tej drugiej metody.
Zabawa jest przednia, praca niezbyt skomplikowana, a efekt satysfakcjonujący :)
Otwórz zawczasu swój wirtualny sklepik na Etsy. :-) G. coraz bardziej do ciebie podobna! I nadal szukamy faktur. Drwię z Ł., bo się takim porządkiem szczycił, a tu proszę! :-P
OdpowiedzUsuńJeszcze bardziej mnie znielubi przez ten materac :)
OdpowiedzUsuń